Marka essence była czynnikiem decydującym w kwestii założenia tego bloga, moje wypociny i zachwyt znajdziecie w jednym z najstarszych postów. Niezmiennie uwielbiam te kolorowe cudeńka, bo lubie być ciągle czymś nowym zaskakiwana, a firma Essence lepsza w tym jest wg mnie od samego MAC'a, nie lubie przepłacać i w końcu nie zawiodłam się nigdy.
Tym razem błyszczyki matujące - polecam, polecam, polecam !
Błyszczyki nie są gorsze od Dior'a , którym byłam dotąd wierna. Kryją, matują i długo się utrzymują, co przy cenie 8,99 jest swoistym fenomenem. Oczywiście trzymają kilka godzin, ale czy to nie wspaniałe? Miewam fazy na czerwone matowe usta, podkreślające błękit moich oczu, którym nic więcej z kolorówki do towarzystwa nie trzeba. I to jest to !
Próbowałyście tych maleństw?
Nigdy nie próbowałam, ale zaciekawiłaś mnie i poszukam ich.
OdpowiedzUsuńmam ten jasny róż, fajny
OdpowiedzUsuńja właśnie na te bledsze róże będę polować:)
UsuńNigdy nie miałam matowego błyszczyka, a możesz napisać, jaką on ma pojemność?
OdpowiedzUsuń4 ml
Usuń4 ml
OdpowiedzUsuńaż się wierzyć nie chce, że można chwalić tak coś i porównywać do diora, co kosztuje 8 zł
OdpowiedzUsuń